Dla szczególnych osób w naszym życiu chcemy przygotować coś wyjątkowego.
Dlatego na urodziny mojego Taty chciałam upiec tort,
który będzie inny, niż te, które dotychczas jadł.
Myślę, że sprostałam temu zadaniu,
a tort zniknął do ostatniego okruszka! 😊
A Wy mieliście już okazję jeść tort... ananasowy? 😁
Inspiracja: Moje Wypieki.
Potrzebujemy (forma 35 x 25 cm):
Biszkopt:
- 8 jajek
- 200 g cukru
- 200 g mąki pszennej
- 66 g mąki ziemniaczanej
Frużelina:
- 1 puszka ananasów
- 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej + 2 łyżki wody
- 1,5 łyżeczki żelatyny + 2 łyżki wody
Krem:
- 500 g mascarpone
- 250 g zimnego słodzonego mleka skondensowanego
Nasączenie:
- 1/2 szklanki syropu ananasowego z puszki
- 1/3 szklanki wody
Dodatkowo:
- 400 g śmietany 30-36%
- 250 g mascarpone
- 2-3 łyżki cukru pudru
- 3 opakowania galaretki o smaku pinacolady (polecam Wodzisław) + 600 ml wrzącej wody
Krok po kroku:
- Biszkopt: piekarnik rozgrzewamy do 170°C. Białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę po łyżce dodając cukru. Gdy piana będzie puszysta i lśniąca a cały cukier zostanie roztarty, dodajemy po kolei żółtka i jeszcze chwilę miksujemy. Mąki przesiewamy i partiami dodajemy do masy jajecznej, całość mieszamy szpatułką lub łyżką. Ciasto przelewamy do formy, której dno wykładamy papierem do pieczenia. Biszkopt pieczemy przez 35-40 minut (u mnie po 35 minutach był już gotowy). Upieczony biszkopt od razu wyciągamy z piekarnika i upuszczamy go w formie z wysokości ok. 30-40 cm i odstawiamy do wystudzenia.
- Frużelina: ananasa odsączamy zachowując zalewę. Zalewę przelewamy do garnuszka. Ananasa kroimy w kostkę i dodajemy do garnuszka. Żelatynę zalewamy zimną wodą i odstawiamy do napęcznienia. Zagotowujemy całość, po chwili dodajemy mąkę ziemniaczaną rozpuszczoną w dwóch łyżkach wody. Ponownie zagotowujemy i zestawiamy z ognia. Dodajemy żelatynę i mieszamy dokładnie, aż żelatyna się rozpuści. Studzimy, a gdy frużelina będzie już chłodna chowamy do lodówki.
- Galaretka: galaretkę rozpuszczamy w 600 ml wrzącej wody, mieszamy dokładnie i studzimy.
- Krem: zimne mascarpone i zimne mleko skondensowane przekładamy do miski, miksujemy na wysokich obrotach, aż uzyskam gęsty krem.
- Wierzch i boki tortu: ubijamy bitą śmietanę i mascarpone na sztywny krem, w międzyczasie dosypujemy cukier puder do smaku.
- Składanie tortu: upieczony i dobrze wystudzony biszkopt kroimy na trzy blaty. Pierwszy blat układamy na paterze i wykładamy na niego tężejącą galaretkę, od razu wykrywamy drugim blatem. Wierzch biszkoptu nasączamy delikatnie syropem ananasowym i wodą. Na drugi blat wykładamy całą frużelinę ananasową i cały krem z mascarpone i mleka skondensowanego. Przykrywamy trzecim blatem i nasączamy go resztą ponczu. Wierzch i boki tortu smarujemy bitą śmietaną z mascarpone i dowolnie dekorujemy (u mnie wiórki kokosowe i owoce: borówki, maliny i jeżyny). Tort chłodzimy przez 12 godzin w lodówce.
- Smacznego! :-)
Dobre rady:
- Biszkopt i frużelinę najlepiej zrobić dzień przed składaniem tortu
- Gdy frużelina bardziej stężeje w lodówce, wystarczy dodać łyżkę gorącej wody i wymieszać
- Słodzone mleko skondensowane musi być schłodzone - najlepiej włożyć je do lodówki najpóźniej 24 godziny przed ubijaniem kremu
- Tort ten można zrobić z innymi owocami i galaretkami - możliwości jest bez liku! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny! Daj znać co myślisz o tym przepisie :)